Oglądałam dziś „Avatar”, powtórkę. Podobał mi się prowadzony przez bohatera blog głosowy. Sposób jaki go prowadził, nie mówiąc już o jego seksownym głosie ;), ale był bardzo interesujący. Myślałam o czymś takim.

Jest jeszcze inna sprawa, lubię „pisać” książki. Jeszcze żadnej nie wydałam… Najczęściej są to pomysły na książkę… Czasem to są obyczajowe, czasem fantasy, a nawet s-f. Kiedyś opowiadałam swoim znajomym, rodzinie, czy swojemu K. Uważają, że jest bardzo interesujące i powinnam to spisać, a może by tak nagrać? Tak jak im opowiadałam? W formie opowieści czytanej. Zastanowię się, bo mam już kolejny pomysł… zainspirowany filmem dokumentalnym o chłopaku, który był gruby (ponad 150 kilo) i spotkał kogoś kto mu pomógł schudnąć i poznać atrakcyjną dziewczynę.

Mam niesamowitą wyobraźnię, potrafię prowadzić bohaterów w niezłe tarapaty, prowadzić niesamowite dialogi, potem sama się zachwycam, jakbym to nie ja pisała tylko ktoś inny…